Jak wynika z ostatnich badań, Polacy są coraz bardziej zadłużeni. Nie dość, że wzrasta liczba osób zadłużonych, to jeszcze wzrasta kwota samego zadłużenia. Według badań na koniec trzeciego kwartału 2018 roku, Polacy są już zadłużeni na kwotę trzydzieści cztery miliardy złotych. Taki wynik pokazuje również to, że zadłużenie wzrosło aż o 15 procent w porównaniu do roku ubiegłego. Obecnie średnie zadłużenie wynosi około 5,5 tysiąca złotych. Czyli niewiele mniej, bo około 800 złotych niż średnie zarobki. Tutaj oczywiście należy przyjąć, że w gronie osób zadłużonych jest więcej osób, które zarabiają mniej niż średnia krajowa. Jeżeli sytuacja nie zostanie opanowana, może dojść do sytuacji, gdzie średnie zadłużenie będzie przekraczało średnie zarobki.
Co jest przyczyną takiego stanu rzeczy? Tak naprawdę przyczyn jest bardzo wiele, choćby złe nawyki finansowe, brak edukacji w stronę dobrego gospodarowania pieniędzmi, chętne korzystanie z promocji, przecenianie swoich prawdziwych możliwości finansowych, oczywiście możemy tutaj również o starym polskim przysłowiu: Postaw się, a zastaw się. Tak, tak, na zadłużenie Polaków ma również wpływ tradycja. Choćby branie kredytu gotówkowego, aby przygotować wystawne święta. Często zadłużenie pojawia się również w wyniku niespodziewanych sytuacji życiowych, chociażby utrata pracy, ciężka choroba, a także wypadki losowe typu pożar domu, gdzie potrzebne są pieniądze na remont lub też odbudowę.
Od tego wszystko się zaczyna. Pojawia się pierwszy kredyt gotówkowy. Nie ma z tym nic złego i nieprawidłowego do momentu, kiedy okazuję się, że znowu tych pieniędzy zaczyna brakować. Kolejny kredyt na spłatę tego wcześniejszego z większymi ratami, bo przecież coś musi zostać jeszcze na wydatki. Dopóki jeszcze zdolność kredytowa pozwala można w ten sposób zapanować nad finansami. Tutaj jednak należy brać pod uwagę wcześniej wspomniane wypadki losowe, których niestety człowiek nie jest w stanie przewidzieć i zaplanować.
Powoli koło zaczyna się zamykać, potrzebne są kolejne kredyty, aby spłacać zadłużenie, które rośnie. W pewnym momencie dochodzi już do sytuacji, że z powodu braku zdolności kredytowej, brane są tzw. „chwilówki” lub inne poza bankowe pożyczki. Z takiego koła ciężko się już się wyrwać.
Taką sytuację potwierdzają właśnie badania z ostatniego kwartału. Na koniec tego kwartału zadłużonych było 4,5 mln Polaków. W przypadku 40% osób z tej liczby Polaków, dotyczy sytuacja opisana powyżej. O dziwo, Polacy częściej mają problem za spłatą kredytów gotówkowych konsumpcyjnych, niż hipotetycznych, które od początku są brane na spore kwoty.
Niestety czasu nie da się cofnąć, nie da się też cofnąć zadłużenia. W takiej sytuacji Polaków mogłaby uratować jedynie amnestia wprowadzona przez rząd. Warto jednak poruszać ten problem publicznie, aby zapobiegać kolejnym wzrostom podanych w tym kwartale liczb. Najważniejsza się edukacja w temacie gospodarowania pieniędzmi, nauka prowadzenia budżetów domowych, a także pokazywanie i uświadamianie konsekwencji, jakie mogą pojawić się przy zadłużeniach.